Menu
Jak się poruszać w Dominikanie?

Jak się poruszać w Dominikanie – komunikacja miejska, a może samochód?

Od tanich mikrobusów, przez odważne przejażdżki motorem, aż po pełną wolność za kierownicą – sprawdź, co najlepiej sprawdzi się podczas Twoich wakacji w Dominikanie.

Komunikacja miejska – tanio, ale czy wygodnie?

W większych miastach, jak Santo Domingo czy Santiago, funkcjonuje komunikacja miejska – są guaguas (czyli mikrobusy), motoconchos (czyli motory-taksówki) i carros públicos (tzw. zbiorowe taksówki). Choć nazwy brzmią egzotycznie, w gruncie rzeczy są to zwykłe środki transportu.

  • Guaguas jeżdżą na krótkich trasach, zatrzymują się co chwila, a tłok to raczej norma. Komfort? Średni. W porządku, jeśli chcesz poczuć klimat lokalnego życia.
  • Motoconchos, czyli wskakujesz za kierowcę na motor i jazda. To szybkie, tanie, ale niekoniecznie bezpieczne. Zwłaszcza jeśli nie dostaniesz kasku (a to raczej norma). Dla odważnych albo gdy naprawdę się spieszysz.
  • Carros públicos to coś między taksówką a busem. Jadą konkretną trasą, ale zbierają więcej pasażerów. Często trzeba się po prostu „dopasować” – dosłownie, gdyż bywa całkiem ciasno.

Największa zaleta komunikacji miejskiej? Jest tania jak barszcz. Przejazd guaguą to koszt rzędu 25-50 pesos dominikańskich (czyli około 2-4 zł). Motoconcho to też groszowa sprawa – od 50 do 100 pesos (czyli mniej więcej 4-8 zł) za krótką trasę po mieście, choć jak wyglądasz na turystę, mogą próbować zawołać więcej. Carros públicos kosztują podobnie jak guaguas – około 30-50 pesos za przejazd, ale tu też wszystko zależy od miasta, pory dnia i humoru kierowcy. Generalnie za równowartość kilku złotych możesz się przemieścić całkiem spory kawałek.

Wynajem samochodu – wolność, ale z rozsądkiem

Wynajęcie auta w Dominikanie to opcja dla tych, którzy chcą być niezależni, pozwiedzać poza szlakiem i nie boją się tropikalnej szkoły jazdy. Drogi w centrum dużych miast są zatłoczone i momentami szalone. Poza nimi bywa różnie: od równego asfaltu po dziury niczym w serze szwajcarskim. Oznakowanie? Często umowne. Kierowcy? Cóż… kreatywni. Innymi słowy: da się przyzwyczaić, ale zawsze trzeba być czujnym.

Zaletą wynajęcia auta jest to, że możesz dotrzeć w mniej oczywiste miejsca – wodospady, ukryte plaże, górskie wioski. Nie jesteś też uzależniony od godzin kursowania lokalnego transportu. Trzeba tylko uważać na mandaty (policja drogowa potrafi się czepiać turystów) i pamiętać o dobrym ubezpieczeniu. W większych miastach działa też Uber – to wygodniejsza alternatywa niż klasyczne taksówki. Ceny są rozsądne, można płacić kartą, a kierowcy są zwykle bardziej rozsądni niż ci z ulicznych taksówek.

Co wybrać podczas zwiedzania Dominikany?

Każda opcja ma swoje plusy i minusy. Jeśli jesteś na krótkim urlopie i głównie siedzisz w jednym miejscu – Uber, motoconcho lub lokalny autobus w zupełności wystarczą. Ale jeśli chcesz pozwiedzać, planujesz objazdówkę, szukasz przygód i nie boisz się ostrych zakrętów – wynajem samochodu będzie strzałem w dziesiątkę. Czyli:

  • niskobudżetowo – guagua i motoconcho;
  • wygodnie po mieście – Uber;
  • wolność i przygoda – wynajem auta;
  • nie boisz się wiatru we włosach – motocykl, ale z kaskiem.

Sprawdź ofertę Vamos Dominicana i przekonaj się, jak piękne potrafią być Karaiby.